Wojna zastała Tonego Halika w wieku 18 lat. Wraz z końcem roku 1939 młody Tony Halik zbiegł do Rumunii skąd później przedostał się do Francji by walczyć u boku Aliantów w Polskich Siłach Zbrojnych na zachodzie. Następnie, po kapitulacji Francji udał się do Wielkiej Brytanii , gdzie zasilił szeregi Królewskich Sił Powietrznych Zjednoczonego Królestwa (Royal Air Force – RAF). Przydzielono go do dywizjonu 201. Halik pierwszy raz został zestrzelony przez myśliwce Luftwaffe nad kanałem La Manche. Wówczas uratowała go załoga jednego z okrętów Royal Navy. Halik został przetransportowany do szpitala w Szkocji, gdzie poddano go hospitalizacji. Przez okres wykluczenia z walki Tony Halik napisał wiele listów do swojego przyjaciela w Londynie, listy te z czasem stały się inspiracją dla takich książek jak “Myśliwce z nieba” i “Wiatr” oraz były publikowane w jednym z londyńskich czasopism, co dało początek jego karierze dziennikarskiej. Po odzyskaniu pełni sił wstąpił do Francuskich Sił Powietrznych (Armée de l'air). Niestety dość prędko Halik został ponownie zestrzelony przez niemieckie myśliwce. Rannemu pilotowi pomocy udzieliła pewna Francuzka - Pierrette Andrée Courtin. Był to początek ich miłości, którą przypieczętował ślub w 1946 roku. Po drugim zestrzeleniu Halik zdecydował się na odejście z wojska i dołączenie się do francuskiego ruchu oporu. Następnie w 1943 roku powrócił przez Hiszpanię do Wielkiej Brytanii. Po zakończeniu działań wojennych został odznaczony Francuskim Krzyżem Wojennym (Croix de Guerre) oraz Brytyjskim Medalem za Wojnę (War Medal).
Istnieje również inna wersja losów wojennych Tony Halika. Za swojego życia Halik przekonywał każdego, kto był zainteresowany jego historią, że dokładnie tak jak wyżej zostało wspomniane był pilotem Royal Air Force i od samego początku wojny walczył po stronie aliantów. Większość zdjęć i innych pamiątek z czasów wojny popierała tę wersję, ponieważ na większości z nich widniał on w mundurze PSZ na Zachodzie lub Francuskiego Ruchu Oporu. Jeszcze za jego życia doszukano się zdjęcia uderzająco podobnego do Halika mężczyzny w mundurze Wehrmachtu i o dziwo o tym samym nazwisku. Sam Halik zdementował to. Przełomem w ustalaniu faktycznej historii Tony Halika w czasach wojny było otwarcie przez Elżbietę Dzikowską pewnej koperty, która była odręcznie opisana flamastrem: "Nie otwierać! Bardzo ważne! Spalić w razie mojej śmierci! Taka moja ostatnia wolna. Proszę ją uszanować. Halik". W kopercie znajdowały się dokumenty wojenne Halika. Wynikało z nich, że Tony Halik, rzeczywiście został wcielony do Wehrmachtu, z którego zdezerterował 15 sierpnia 1944 roku, biorąc przy tym ze sobą kilku towarzyszy broni - innych Polaków wcielonych siłą do armii niemieckiej. Od tego czasu walczył we Francuskim Ruchu Oporu u boku oddziału Bir Hakeim. Wraz z końcem 1944 roku Halik dołączył do 4. dywizji piechoty Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Zarówno w Wehrmachcie, jak i w Resistance używał imienia Max. Spowodowane to było zbyt polskim, jak na standardy armii niemieckiej brzmieniem pierwotnego imienia - Mieczysław. Tony Halik prawdopodobnie ukrywał fakt służby w Wehrmachcie z obawy o posądzenie o zdradę przez rodaków oraz o reakcję Elżbiety Dzikowskiej, której ojciec zginął od niemieckich kul.